Na pytania w serwisie czy można zrobić przegląd takiego suportu aby sprawdzić jego stan uzyskałem odpowiedź , że nie. Jeździ się do czasu aż się rozpadnie i wymienia na nowy. A ile wytrzymuje ? " Różnie, nieraz 1 sezon, nieraz 2..." Jak tak to tak. Nie kombinuję nic przy nim tylko od czasu do czasu sprawdzam jak się kręcą łożyska na wyjętej osi korby. Gdybym jeździł tylko wokół komina to no problem ale nosi mnie czasem trochę dalej od domu i w zasadzie ostatnio przed każdym dalszym wyjazdem ten jakby nie patrzeć mocno eksploatowany mechanizm przykuwał coraz bardziej moją uwagę.
No i w końcu nastąpił jego kres. Na szczęście w sąsiednim powiecie a nie np. w sąsiednim kraju przy granicy z którym nie mieszkam.
Poniżej relacja z jego wymiany i sekcji i domowym sposobem.
1) Demontaż mechanizmu korbowego.
2) Po wyjęciu mechanizmu korbowego (wysuwa się z suportu lekko) zwykłym wybijakiem i młotkiem oczywiście delikatnie i z wyczuciem , uważnie obserwując efekty wybijam miski suportu. Wybijając tym sposobem zamiast przystosowanym do tego narzędziem świadomie skazuję miski suportowe na nieodwracalne zniszczenie. W końcu to nowoczesny element jednorazowy, nienaprawialny...
3) Po usunięciu zużytych misek suportu dokładnie czyszczę wnętrze mufy suportowej a powierzchnię styku z miskami jak i nowe miski smaruję białym smarem zapobiegającym zapiekaniu się elementów.
Jeszcze przed montażem porównuję zdemontowaną część z nową aby upewnić się , że są identyczne. Należy zwrócić uwagę na kierunki montażu (prawo-lewo) zaznaczone na częściach oraz pierścień dystansowy zakładany od strony tarczy korby.
4) Teraz najlepsza część zabawy. Nowa część ma być "press" czyli wciśnięte i "fit" czyli dopasowane. Internet mówi , że zdarza się tak , że jest jak najbardziej "press" ale z "fit" to już różnie bywa...
Do wprasowania służy specjalne narzędzie. Ja używam pręta gwintowanego M12, kilku podkładek odpowiedniej średnicy, nakrętek i dla zapewnienia jak największej "osiowości" tulejki wyciętej ze zwykłej rurki wodociągowej PCV 1/4".
5) Teraz powoli , delikatnie z wyczuciem skręcam wszystko obserwując czy miski wciskają się równo w mufę suportową.
Wszystko przebiega sprawnie. Jest "press" i "fit". Oś korby wchodzi pasownie, obraca się bez oporów.
Pozostaje tylko nakręcić drugą korbę.
W szczelinie umieszczam podkładkę centrującą.
Przy pomocy gwintowanej tulejki z tworzywa niweluję luz na osi korby.
Jeżeli wszystko pasuje dokręcam lewą korbę na stałe.
Poniżej "sekcja" zużytego supportu. W fantastik-plastik miskach siedzą łożyska 6905RD-2 z jednej strony mające gumowy kołnierz uszczelniający.
Łożysko prawe było jeszcze sprawne, lewe się rozszczelniło i zostało zniszczone przez korozję.
Łożyska i ich tuleje dociskowe bez użycia wielkich sił łatwo wyjmuję z misek.
Przy następnej usterce spróbuję wymienić tylko zużyte elementy czyli łożyska dostępne za kilka zł. Ale to za 8 tys km.
WSZYSTKIE ZDJĘCIA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz