sobota, 23 sierpnia 2014

Bory Dolnośląskie

Wyjazd do największego lasu Europy Środkowej chodził za mną od jesieni ubiegłego roku. W zasadzie trudno tu mówić o wyjeździe w Bory Dolnośląskie skoro mieszkam w Borach Dolnośląskich. Jak z domu wjechałem do lasu po drugiej stronie ulicy to wyjechałem z niego po 30 km w Gozdnicy. Najbardziej interesowała mnie część określana jako Puszcza Zgorzelecka. W sumie pojechałem tam 3 razy. Przez 3 niedziele o świcie atakowałem zielone płuca Europy.

  Wyjazd I. Witoszyn - Lipna - Polana 79 km.

To takie przetracie leśnego off-roadu do Gozdnicy. Tam dojeżdżam do wsi Polana położonej w środku lasu . Do miejscowości tej nie prowadzi żadna utwardzona droga.

Polana centrum
Galeria wyjazdu
Mapka wyjazdu z Endomondo

  Wyjazd II .  Toporów  93 km

Tym razem dojechałem do miejsca które mnie najbardziej interesowało. Nie istniejąca już dzisiaj wieś Toporów (inna nazwa Prędocice)  z której  15 kwietnia 1945 r rozpoczęło się forsowanie Nysy Łużyckiej podczas którego osada uległa całkowitemu zniszczeniu. Miejsce to jest dosyć niezwykłe. Już po drodze liczne drogowskazy z epoki wróżą liczne ciekawostki.


 Po wojnie teren był niedostępny dla cywili. Funkcjonowała tu tylko strażnica WOP. Zniszczona działaniami wojennymi wieś została wchłonięta przez las. Pełno tu porośniętych krzakami stert gruzu, piwnic domów, resztek dróg. Bez problemu można znaleźć przedmioty użytkowe ,resztki ceramiki .

Pozostałości domu

Ceramika 
Jedynym pozostałym budynkiem jest dawna strażnica WOP. Jej stan coraz bardziej przypomina ruinę.

Budynek strażnicy

W jednym miejscu znajduję często fotografowany fresk ze stłuczki ceramicznej przedstawiający żołnierza WOP.
Fresk z ceramiki
Miejsce robi wrażenie. Sam dojazd tutaj leśnymi drogami to niezła przygoda. Wszechobecne pochłonięte przez las zgliszcza przywołują ducha tamtych czasów. 15 kwietnia 1945 roku było tu niezłe piekło. Z zamiarem przyjazdu tu raz jeszcze kieruję się do domu przez Sobolice. Po drodze znajduję liczne pamiątki działań wojennych z tamtych czasów.

GALERIA WYJAZDU

Mapa wyjazdu z Endomondo

  Wyjazd III  Toporów - Bielawa Dolna - Jagodzin 104 km

Ponieważ będąc ostatnio w Toporowie nie zdążyłem zobaczyć w okolicy wszystkiego wybrałem się tam jeszcze raz. Dojazd przez las znany już na pamięć więc go. Tym razem zaplanowałem powrót od Toporowa w stronę południową przez Bielawę Dolną i Jagodzin. Do Toporowa pojechałem drogą przez tzw leśniczówki ( czyli ich ruiny)

Leśniczówki


Miło znowu znaleźć się w tym tajemniczym miejscu. Tym razem zaopatrzony w stare przedwojenne mapy Toporowa odnalazłem pochłonięty przez las dawny cmentarz.

Toporów na przedwojennej mapie

 Z powodu znacznego oddalenia od innych miejscowości i braku dostępu dla cywili przez długie lata zachowało się tu kilka metalowych krzyży.


Toporów. Dawny cmentarz
Na cmentarzu prowadzone były wykopaliska przez archeologów z Wrocławia . Spotkałem ich później w przyszłym roku  podczas kolejnego rowerowego wyjazdu do Toporowa.

Badania archeologiczne


Nie udało mi się tylko odnaleźć o wiele starszego cmentarza kozackiego. Całkiem pochłonęła go przyroda.
Po drodze do Bielawy Dolnej napotykam bardzo zaniedbany grób ze szczątkami żołnierzy.

Szczątki żołnierzy
Tym razem wyszło cmentarnie. Ale to takie miejsce.
Od Bielawy Dolnej zaczyna się robić wesoło . Kulturinsel zaznacza swoją bliskość.



Most na Nysie a powyżej rzeźby zapraszające do Kulturinsel
 Powrót do domu przez Jagodzin. Tam jeszcze kilka akcentów batalistycznych wspominających forsowanie Nysy Łużyckiej w 1945 r


GALERIA

Mapka z Endomondo